Ssanie palca, obgryzanie paznokci, oddychanie przez usta lub zbyt duże przywiązanie do smoczka – wszystkie te rzeczy brzmią jak niewinne nawyki, jednak niestety mogą prowadzić do rozwoju wad zgryzu lub je pogłębiać.
Wady zgryzu mogą powstawać z powodu niewłaściwego wzrostu kostnego szczęki i żuchwy, czasami warunkowane są genetycznie, jednak często są wynikiem niewłaściwych nawyków w postaci dysfunkcji i parafunkcji. Dysfunkcja to nieprawidłowe wykonywanie czynności fizjologicznych takich jak np. połykanie lub oddychanie, zaś parafunkcja jest to powtarzający się niewłaściwy nawyk, który z fizjologią nie ma nic wspólnego, czyli np. obgryzanie paznokci lub ołówka. Nawet jeśli leczenie ortodontyczne zostanie wdrożone w postaci aparatu ruchomego lub stałego, a szkodliwe przyzwyczajenie nie zostanie wyeliminowane, to niestety powodzenie takiego leczenia stanie pod ogromnym znakiem zapytania. Rodzice są odpowiedzialni za to, by zaszczepić w dziecku prawidłowe nawyki i zapobiec powstaniu wad zgryzu. Dzięki temu artykułowi dowiecie się na co zwracać uwagę podczas codziennych czynności i jak w najlepszy sposób zadbać o piękny, a przede wszystkim równy, uśmiech dziecka.
Ułożenie dziecka w czasie snu
W pierwszych latach życia dziecko przesypia większość swojego dnia, dlatego tak bardzo ważne jest jego ułożenie w trakcie snu. Najbardziej optymalną pozycją jest ta, w której głowa spoczywa na tej samej wysokości co reszta ciała, a kręgosłup jest wyprostowany i ustabilizowany. Jeśli dziecko ułożone jest na zbyt wielu lub zbyt wysokich poduszkach, to jego żuchwa oraz język przesuwają się do przodu, co może spowodować powstanie nieestetycznego przodozgryzu, który charakteryzuje się wizualnym wysunięciem żuchwy przed szczękę. Gdy zaś głowa położona jest zbyt nisko lub poduszka tkwi na wysokości ramion czy tez pleców dziecka, wtedy żuchwa zgodnie z prawem grawitacji opada w dól, usta się rozchylają, język się zapada. Takie ułożenie w trakcie snu może doprowadzić do powstania wady dotylnej, czyli wizualnego cofnięcia żuchwy w stosunku do szczęki, a profil przyjmuje ptasi wygląd.
Karmienie dziecka
Podczas naturalnego karmienia mama najczęściej trzyma dziecko ukośnie, dzięki temu żuchwa dziecka jest wysunięta, co umożliwia jej prawidłowy wzrost doprzedni i wyrównanie fizjologicznego tyłożuchwia, które jest zupełnie naturalnym zjawiskiem we okresie niemowlęctwa. W przypadku karmienia sztucznego sytuacja się zmienia. Dziecko najczęściej jest ułożone całkowicie poziomo, a butelka dodatkowo wywiera nacisk na bródkę, uniemożliwiając jej prawidłowy wzrost. Niemowlę karmione butelką nie używa wszystkich mięśni żucia ta, jak to się dzieje podczas karmienia piersią, dlatego też sprzyja to powstawaniu wad z rodziny tyłozgryzów z cofniętą żuchwą, nawykowo otwartą buzią, wychylonymi siekaczami oraz zwężoną szczęką. Używanie szerokich, wiotkich smoczków z dużymi otworami jedynie pogarsza sprawę. Należy zatem pamiętać o tym, by w trakcie sztucznego karmienia w miarę możliwości ułożyć dziecko w pozycji jak najbardziej przypominającą tą naturalną, czyli skośnie. Zaleca się stosowanie twardszych smoczków z kilkoma mniejszymi otworami oraz z przewężeniem w centralnej części.
Połykanie
Dziecko do 18. miesiąca życia podczas połykania wysuwa język do przodu, jednocześnie nieznacznie rozchylając usta. Jeśli po tym okresie nie nauczy się tzw połykania dojrzałego, czyli ustawiania języka na podniebieniu tuż za zębami siecznymi szczęki, to mówimy o powstaniu tzw przetrwałego niemowlęcego typu połykania. Z punktu widzenia ortodoncji jest to bardzo szkodliwy nawyk, który będzie prowadził do powstawania zgryzu otwartego w odcinku przednim (zęby sieczne szczęki i żuchwy nie zachodzą na siebie, a często nawet się nie dotykają) lub do tyłozgryzu. Jeśli zauważycie taką dysfunkcję u swojego dziecka, warto do codziennej rutyny wprowadzić jedno proste ćwiczenie: na podniebieniu tuż za siekaczami szczęki, na z łatwością wyczuwalnych fałdach podniebiennych (zgrubienia w postaci symetrycznych smug na podniebieniu) należy ułożyć rodzynka lub tic-taca oraz poprosić dziecko, by jak najdłużej przytrzymywało go językiem. Podczas takiego ćwiczenia wykonywanego codziennie przez ok 20 min dziecko nauczy się prawidłowego ułożenia języka podczas połykania, w pewien sposób „przeprogramuje się” na nowy, korzystny nawyk.
Oddychanie
Wydaje się czymś oczywistym fakt prawidłowego oddychania przez nos, jednak jeśli przyglądniemy się dzieciom w otoczeniu wiele z nich oddycha z otwartą buzią. Oddychanie przez usta, choć łatwiejsze, może prowadzić do powstawania wad zgryzu oraz do wyksztalcenia się u dziecka tzw twarzy adenoidalnej, czyli wąskiej szczęki z wychylonymi zębami przednimi oraz cofniętą żuchwą. Zatoki przynosowe nie wykształcają się w prawidłowy sposób, zatem twarz wydaje się nieco zapadnięta i nabiera tępego wyrazu; mięśnie ust prawie nie pracują, więc dziecko po dłuższym czasie ma problem z domknięciem warg. Może to być spowodowane przeszkodami anatomicznymi lub funkcjonalnymi takimi jak: krzywą przegrodą nosową, częstymi infekcjami górnych dróg oddechowych, katarem alergicznym lub przerośniętym trzecim migdałem. W takiej sytuacji należy niezwłocznie udać się do laryngologa, by określić dokładną przyczynę oddychania przez usta. Lekarz stomatolog może zalecić przede wszystkim ćwiczenia na mięsień okrężny ust, czyli np. dmuchanie w papierowy wiatraczek codziennie przez ok 15 min lub przenoszenie małych przedmiotów bez użycia rąk, wykorzystując jedynie siłę mięśni warg.
Takie nawyki jak obgryzanie paznokci lub długopisów, ssanie policzków, palca czy też smoczka także muszą zostać bezwzględnie wyeliminowane. Smoczek powinien być po 1 r.ż odstawiony, to samo dotyczy karmienia butelką, a dieta dziecka powinna wzbogacać się wtedy o pokarmy stałe. Należy pamiętać, że piękny uśmiech dziecka, to często ciężka praca jego rodziców.